(Nie)potrzebne, (nie)piękne, (nie)cenne. Reaktywacja rzeczy
Opis
Katalog wystawy organizowanej w 2018 roku w toruńskim Muzeum Etnograficznym.
SPIS TREŚCI:
Wstęp 7
I. Przedmioty naprawiane, bez zmiany funkcji 9
Przedmioty drutowane, nitowane 9
Przedmioty cerowane, łatane, zszywane 17
Przedmioty naprawiane blachą, kablami, paskami, tekturą, taśmami, drutem, oponami, deskami, szmatami, farbowane itp. 33
II. Przedmioty w nowej funkcji, bez ingerencji w formę 47
III. Przedmioty lub ich fragmenty wykorzystane do zrobienia nowych rzeczy, z ingerencją w formę 57
Przedmioty z pudełek po cygarach 57
Przedmioty z surowców wtórnych i śmieci 65
Przedmioty z opon 85
Przedmioty z pocztówek, klisz rentgenowskich i gazet 95
Przedmioty z fragmentów tkanin lub elementów odzieży, przeróbki 103
Odwrocia obrazów z różnych materiałów 117
Przedmioty i ich fragmenty wykorzystane do wykonania strojów, rekwizytów obrzędowych i instrumentów 123
Przedmioty z łusek po pociskach i inne pamiątki żołnierskie 139
Przedmioty z wykorzystaniem części innych urządzeń, sprzętów itp. 145
IV. Przedmioty użytkowe lub ich części jako dekoracja otoczenia 163
V. Moda i biżuteria 177
VI. Przedmioty i ich fragmenty w sztuce 189
VII. Przedmiot jako symbol 199
Przypisy 200 Bibliografia 201 Summary 203
Wystawa była propozycją przyjrzenia się przedmiotom, które ludzie na różne sposoby ratują przed unicestwieniem, dając im drugie życie. Ekspozycja pokazywała, że wtórne wykorzystywanie rzeczy nie jest wymysłem współczesności, a ich naprawianie niekoniecznie wiąże się z niedostatkiem. Przewrotny tytuł miał skłonić do refleksji nad pomysłowością człowieka, który stara się o to, aby coś już niepotrzebnego zamienić w potrzebne, coś, co straciło swój poprzedni blask odzyskało piękno, a coś zużytego, znowu stało się cenne.
W czasach, gdy większość przedmiotów kupionych w sklepach ma krótkotrwały żywot i po zepsuciu ląduje na śmietniku, warto przyjrzeć się rzeczom, które ludzie starali się uchronić przed takim losem. Robili to z różnych powodów: czasem z braku pieniędzy na zakup nowych, ale bardzo często z innych przyczyn. Krzesło, używane przez wiele pokoleń stawało się częścią rodziny, łopata do chleba służąca latami idealnie pasowała do ręki gospodyni, a wielokrotnie łatane i cerowane spodnie były najwygodniejszym ubraniem, którego żadne inne nie mogło zastąpić. Na wystawie zobaczymy rzeczy, które ratowano różnymi sposobami: drutowaniem, nitowaniem, łataniem, cerowaniem, a nawet… repasacją. Coś co było tak zniszczone, że nie nadawało się do użytku, często wykorzystywano do zrobienia nowej, potrzebnej rzeczy. Część ekspozycji pokazująca tego rodzaju sprzęty skłania do refleksji nad niezwykłą pomysłowością ludzi. Okazuje się bowiem, że z bębna starej pralki automatycznej zrobić można grill, z dwóch konwi na mleko aparat do bimbru, z opony buty, a ze świecznika instrument muzyczny. Podniszczoną marynarkę przerabiano na barwny strój kolędnika, a z kilku koców i starego płaszcza można zrobić… wielbłąda.
Autorki wystawy udowadniają, że modny w ostatnich latach recykling surowców wtórnych nie jest odkryciem współczesności. Butelek, starych puszek, drewnianych skrzynek, pudełek od dawna używano do robienia nowych przedmiotów. Czasem twórczość taka stawała się prawdziwą sztuką. Tak było w przypadku popularnego na początku XX wieku wykorzystywania pudełek po cygarach do robienia szkatułek, ramek, ołtarzyków, krucyfiksów. Natomiast w czasie I wojny światowej rozwinęła się tzw. „sztuka okopowa”, czyli tworzenie przedmiotów użytkowych: wazonów, popielniczek, biżuterii z łusek po pociskach. „Sztuką ogrodową” lub „opon-artem” nazwać można modne ostatnio dekoracje z opon, których także nie zabraknie na wystawie.
Część ekspozycji poświęcona jest modzie. Przeróbki starej odzieży oraz szycie z nietypowych materiałów, np. gazy aptecznej lub chusteczek do nosa było w kryzysowych latach 80. XX wieku popularnym sposobem na wzbogacenie szafy. Ale już wcześniej Polki wykazywały się pomysłowością, o czym może świadczyć pokazana na wystawie bluzka uszyta ze spadochronu lub kamizelka z ludowego pasiaka.
Ciekawe jest – i także autorki wystawy to zaznaczają – że wykorzystywanie gotowych przedmiotów obecne jest w sztuce współczesnej, zapoczątkowanej przez ready-made Marcela Duchampa (pierwsze takie dzieło powstało w 1913 roku). W latach 50. XX wieku Jean Dubuffet wprowadził do sztuki pojecie asamblaż, polegające na wykorzystywaniu gotowych przedmiotów w dziełach artystycznych. W Polsce jako pierwszy tworzył asamblaże Władysław Hasior. Oprócz niego na wystawie zobaczyć będzie można m.in. dzieła Mariana Kruczka, Michała Kokota, Jerzego Gąsiorka, a także artystów nieprofesjonalnych, np. Stanisława Zagajewskiego.
Dane techniczne
Autor | Hanna M. Łopatyńska, Grażyna Szelągowska |
Wydanie | 2017 |
Liczba stron | 204 |
Ilustracje | liczne kolorowe |
Okładka | miękka |
Format | 210 x 240 mm |